Jam jest Prawdziwym Krzewem Winnym

Do Przeczytania: Ewangelia Jana 15

 

Wprowadzenie

Jezus wypowiada ostatnie oświadczenie, gdy idzie z apostołami do ogrodu Getsemani. Pod koniec rozdziału 14 wyszli razem z wieczerzy, podążając do ogrodu. Po drodze Jezus dzieli się z uczniami ostatnimi wskazówkami oraz modli się za nich (rozdział 17). Prawdopodobnie zatrzymuje się i modli, zanim przekroczą strumień Cedron. Gdy wejdą do ogrodu, będzie tam na nich czekał zdrajca—Judasz Iskariot. W rozdziałach od 15 do 17, Jezus przygotowuje apostołów na to, co się ma stać (ukrzyżowanie), jak również na to, co miało nastąpić jeszcze później (Jego wniebowstąpienie). Darowuje im ostatnie polecenia i słowa zachęty. Poprzednie oświadczenia Jezusa miały nam mówić o akcie wiary i otrzymania życia wiecznego. Ostatnie oświadczenie koncentruje się bardziej na tym, co dla nas oznacza otrzymać życie wieczne—już w tym życiu, tu i teraz. W tym obrazie prawdziwego krzewu winnego, wiara płynie z krzewu (Jezusa)—jest ona nam niezbędna, a zarazem daje życie i umożliwia wydawanie owocu.

Jak wszystkie poprzednie stwierdzenia, to również ma korzenie w Starym Testamencie. Pierwszą wzmiankę znajdziemy już w Księdze Rodzaju! W rozdziale 49, w wersetach 10 i 11 możemy przeczytać proroctwo Jakuba, dotyczące jego syna, Judy. Te wersy mówią w rzeczywistości o przyjściu Mesjasza (Jezus urodził się w rodzie Judy, potomka Dawida). Co ciekawe, wersety te nawiązują do obrazu winorośli i winogron. Nawiązanie rozpoczyna się w wersecie 10, gdzie czytamy: „I jemu będą posłuszne narody”. Słowo posłuszne jest hebrajskim odpowiednikiem greckiego słowa oczyszcza, które z kolei zostało użyte w Ew. Jana 15, 2 i oznacza zbieranie się razem. Jest także odniesieniem do gałęzi lub gron w winorośli. Nie byłoby to takie istotne, gdyby nie wers 49, 11 z Księgi Rodzaju. Na początku tego wersu widzimy wzmiankę o oślątku. Jak wiemy, Jezus wjechał do Jerozolimy na oślątku (w dniu, który świętujemy dziś jako Niedzielę Palmową). Zrobił to jako dziedzic Dawidowego tronu. W wersecie 11, widzimy oślątko uwiązane u krzewu winnego. Natomiast ostatnie zdanie jest najbardziej obrazowe—mówi, że wypierze On (Mesjasz) swój płaszcz we krwi winogron! W świetle znaczenia śmierci Chrystusa na krzyżu oraz roli, którą odgrywa krew w dalszej części Pisma Świętego (List do Hebrajczyków 9, 22: A według zakonu niemal wszystko bywa oczyszczane krwią, i bez rozlania krwi nie ma odpuszczenia.), odczytanie tych wersetów, jako aluzji do przyjścia Mesjasza, jest nieuniknione i oczywiste. Dalej w Starym Testamencie, Izrael jest porównywany do winorośli w kilku miejscach (Psalm 80, 8-19; Izajasza 4, 2; 5, 1-7; Jeremiasza  2, 21; 12, 10;Ezechiela 15, 2-6; Ozeasza  10, 1; Zachariasza 3, 8). Wzmianki w księdze Izajasza są dla nas najbardziej interesujące ze względu na to, że szczegółowo opisują winorośl, która przyniosła zły owoc (nie obfituje w owoc). Fragment w rozdziale 5 Księgi Izajasza jest tym ważniejszy, że na jego podstawie Jezus opowiedział faryzeuszom podobieństwo o dzierżawcach winnicy w Ewangelii Łukasza, 20, 9-19. W wersetach z Księgi Izajasza, jasne jest, iż to Izrael jest opisywaną winoroślą, która wydała zły owoc. Izrael nie wydawał owocu z jednego prostego powodu: braku wiary. Boża reakcja na ich niewiarę jest ostrzeżeniem dla innych, którzy nie wydawaliby owocu z tego samego powodu (co możemy zobaczyć w Liście do Rzymian 11, 13-24). Poprzez te wszystkie odniesienia, widzimy Mesjasza, jako Latorośl, z której wyrasta całe plemię Izraelskie.

 

Jam jest Prawdziwym Krzewem winnym

Te zaś są spisane, abyście wierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga, i abyście wierząc mieli żywot w imieniu jego.        —Ew. Jana 20, 31

Ja jestem prawdziwym krzewem winnym, a Ojciec mój jest winogrodnikiem.         —Ew. Jana 15, 1

Ja jestem krzewem winnym, wy jesteście latoroślami. Kto trwa we mnie, a Ja w nim, ten wydaje wiele owocu; bo beze mnie nic uczynić nie możecie.         —Ew. Jana 15, 5

 

Jak zostało powiedziane wcześniej, to ostatnie oświadczenie jest wyjątkowe. Jako jedyne odnosi się tylko do życia tych, którzy już uwierzyli, że Jezus jest Chrystusem, Synem Boga i tym samym otrzymali życie wieczne. Jego symbolika odnosi się do rezultatów (owoców) wiary w życiu wierzącego. Jest skoncentrowana wokół źródła naszego życia w wierze.

Pomocne w zrozumieniu tego fragmentu będzie przyjrzenie się, kto w nim występuje. Po pierwsze, mamy tu Jezusa—prawdziwy krzew winny. Po drugie—mamy Boga Ojca, jako winogrodnika. Następnie—mamy latorośle. Wszystkie te osoby mają w tej metaforze swoją rolę. Ojciec jest odpowiedzialny za odcinanie gałęzi, które nie przynoszą owocu oraz przycinanie, wzmacnianie i oczyszczanie gałęzi, które przynoszą owoc. Rolą gałęzi jest przynoszenie owocu. Syn jest winoroślą, dzięki której gałęzie otrzymują odżywienie i siłę, dające im życie. Jezus podkreśla swoją rolę kilka razy, przypominając uczniom, aby trwali w Nim. Słowo trwać powtarza się w pierwszych piętnastu wersetach aż dziesięć razy. W szesnastym wersecie, Jezus odnosi je do owocu, mówiąc, że wierzący powinni przynosić trwały owoc. Te dwa tematy—przynoszenia owocu i trwania w Jezusie powtarzają się wielokrotnie w całym wymienionym fragmencie.

Jeśli przyjrzymy się tematowi owocu, widzimy, po pierwsze, że przynoszenie owocu jest warunkiem oraz dowodem na to, że ktoś przynależy do winorośli (w. 2). W wersecie drugim widzimy też, że każda gałąź, która wydaje owoc, jest przycinana, aby przynosiła więcej owocu. Czytając dalej, widzimy, że gałęzie powinny przynosić obfity owoc (w. 5 i 8), i na koniec, dowiadujemy się, że owoc powinien być trwały (w. 16).

Jezus wyjaśnia, co ma na myśli mówiąc o trwaniu w wersetach 9-15. Czytamy tam: „trwajcie w miłości mojej„. Trwanie w Jezusie oznacza trwanie w Jego miłości. Ta miłość łączy się z miłością Ojca dla Syna. Miłość Boża jest źródłem naszej miłości i naszej wiary. Sam Jan pisze w innej księdze: „Miłujmy więc, gdyż On nas przedtem umiłował” (1 List Jana 4, 19). Jednak Jezus nie poprzestaje na takim wyjaśnieniu. Mówi nam więcej o tym, co to znaczy trwać w Jego miłości (w wersie 10): „Jeśli przykazań moich przestrzegać będziecie, trwać będziecie w miłości mojej…”. Oznacza to, że trwamy w Jego miłości, gdy przestrzegamy Jego przykazań. Dalej, mówi nam, jakie jest to przykazanie (w wersecie 12): „Takie jest przykazanie moje, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem.”. To jest Jego przykazanie. Jaka jest jednak Jego miłość dla nas? „Większej miłości nikt nie ma nad tę, jak gdy kto życie swoje kładzie za przyjaciół swoich.” Chrystus kochał nas do końca, zapewniając nam odkupienie, umierając za nas na krzyżu. Naszym zadaniem jest kochać się wzajemnie. Kochać, oddając się do samego końca za wierzących. Kochać tak, aby inni dzięki temu uwierzyli. Nie znaczy to oczywiście, że nasza śmierć może być zapłatą, czy nawet może pomóc zapłacić za czyjeś grzechy—tylko śmierć Chrystusa jest taką zapłatą. Powinniśmy jednak zawsze stawiać dobro innych przed naszym. Jest to ściśle powiązane z pychą i pokorą. Pycha mówi: „ja jestem najważniejszy”, pokora mówi: „Chrystus jest najważniejszy”. Brakło by nam miejsca w tej broszurce, aby dobrze wyjaśnić, co to znaczy kochać. Polecam więc uważne przeczytanie Ewangelii Jana oraz jego pierwszego Listu, zwracając uwagę na znaczenie miłości. Powinno to dać nam dobre pojęcie o tym, co to znaczyło dla Jezusa. Nie możemy tu w pełni wyjaśnić, co to znaczy kochać, jednakże parę krótkich wskazówek powinno nas naprowadzić na właściwy trop. Czytaliśmy już wersety 13, 34-35 z Ewangelii Jana, gdzie Chrystus niedawno mówił apostołom: „Nowe przykazanie daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, jak Ja was umiłowałem; abyście i wy wzajemnie miłowali. 35  Po tym wszyscy poznają, żeście uczniami moimi, jeśli miłość wzajemną mieć będziecie.”. To właśnie przez naszą miłość do siebie nawzajem, świat może rozpoznać Bożą miłość i przyjść do Boga, jak my wcześniej. To właśnie jest owoc, o którym mowa w rozdziale 15. Boża miłość, zapisana na kartach Słowa Bożego, jest czymś abstrakcyjnym. Jednak miłość Boża, zapisana w sercach należących do Niego ludzi, jest czymś konkretnym, bardzo rzeczywistym, czego nie da się pominąć ani zignorować. Dalej w rozdziale 15 oraz 16, Chrystus przypomni apostołom, że świat nienawidzi Boga, Jego Syna oraz Jego ludzi (ponieważ nienawidzi Bożego prawa i sprawiedliwości—Ew. Jana 3, 18-20). Ta nienawiść może zostać przezwyciężona jedynie przez Bożą miłość (która jest dostępna dla wszystkich ludzi—Ew. Jana 3, 16). Jezus modlił się za wszystkich, którzy przyjdą do zbawienia dzięki tej wzajemnej miłości (Ew. Jana 17, 20). Ew. Jana 17, 20 przypomina nam także, że to Boże Słowo (wypowiadane w miłości) jest tym, co przyciąga ludzi do Boga. Podsumowując, Chrystus jest źródłem naszej miłości i naszej wiary, która, gdy płynie przez nas, przynosi owoc w naszym życiu i pomnaża się w życiu innych ludzi!

Wnioski

Byłoby z mojej strony zaniedbaniem nie wspomnieć tutaj o jeszcze jednym wersecie z Nowego Testamentu:

22  Owocem Ducha zaś są: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, 23  Łagodność, wstrzemięźliwość. Przeciwko takim nie ma zakonu.   —List do Galacjan 5, 22-23

Te dwa wersety łączą się idealnie z dzisiejszym tematem, zwłaszcza jeśli poznamy znaczenie greckich słów odpowiadających polskiemu „owocem … są”. Razem z czasownikiem, wyraz „owoc” tworzy wyrażenie, używane do określania owoców rosnących w kiściach—dokładnie tak jak winogrona! A więc owoce Ducha, są tak naprawdę jednym owocem, jedną kiścią—składającą się z dziewięciu gron. Pierwszym z nich jest oczywiście miłość. Jednak nie możemy żadnego z nich oddzielić od całości. Na przykład: nie możemy powiedzieć, iż mamy miłość, ale brak nam radości czy cierpliwości. Jeśli brakuje którejkolwiek części, owoc jest niepełny. Kiedy zrozumiemy te wersy w świetle tego, co zostało powiedziane w 15 rozdziale Ewangelii Jana oraz tego, co Jezus mówił tam o trwaniu w krzewie winnym i przynoszeniu owoców, uzyskujemy pełny obraz tego, co chciał nam przekazać. Chrystus jest prawdziwym krzewem winnym. Prawdziwe latorośle są nieodłączną częścią krzewu. Winorośl nie wydaje owocu w postaci jabłek lub gruszek. A także: żywa latorośl zawsze przynosi owoc. Rodzaj owoców jest powiązany z winoroślą, która je wydała. Ten, kto podąża za Chrystusem wyda owoc. Będzie to owoc, który opisaliśmy w dzisiejszej lekcji. Innymi słowy, owoc, który przynosi życie wierzącego, będzie powiązany z przykazaniami i będzie odpowiadał temu, co charakteryzuje Chrystusa. Do Niego bowiem należy wierzący. Pytanie, jakie powinniśmy sobie postawić na koniec tej lekcji to: jaki owoc przynosimy? Czy przynosisz owoc, który pochodzi od Chrystusa i jest podobny do Jego owocu?

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.

%d blogerów lubi to: